I FEEL SPRING WITH BROOKLYN LEGGINGS

Mam nadzieję, że słońce zadomowiło się już na dobre. Czuję się jakbym była na baterie słoneczne - gdy tylko wychodzi słońce od razu nabieram energii do dalszego działania. Coś w tym jest. Zimowa parka już przestaje być taka ważna i chyba niedługo strzeli "focha" za brak użytkowania. I takim sposobem przeprosimy się dopiero w październiku. Na jej miejsce wskakuje za to lekka zamszowa ramoneska, pod którą już nie zmieszczę miliona warstw. Więc żegnam się także z cebulką, w której przypominam "wielbłąda". A najlepsze w tym marcu jest to, że już nie muszę szarpać się z czasem i swobodnie mogę chodzić na zdjęcia nawet po godzinie 16. Ile blogerek narzekało w zimie na krótki dzień? Dużo! W tym także i ja! Koniec z narzekaniem dziewczyny. Teraz już nie będzie takiej wymówki jak "nie mam zdjęć, bo jak wracam z uczelni to jest ciemno". Wraz z wiosną przyszło mi wiele nowych koncepcji na posty. Jest tego tyle, że nie wiem do czego włożyć ręce, ale obiecuję że z czasem wszystko co zaplanowałam pojawi się na blogu. Wiosną wszystko budzi się do życia, więc czas wziąć się także za blogowanie. Kto wie, może wezmę się też za nową szatę graficzną?

ROMWE leggings | MOSQUITO fur vest | @ worker shoes | H&M shirt | MOHITO cardigan | UK_MANZANA bag